Wenecka historia włoskiej kawy


Wenecka historia włoskiej kawy

W ostatnim tygodniu spędziłem kilka dni w Wenecji. Uwielbiam to miasto. Kocham szczególnie jego morski klimat i spokój, który można tutaj znaleźć. Trzeba tylko zejść trochę z głównych szlaków. Można wtedy odkryć wiele miejsc, których nie znajdzie się w przewodnikach turystycznych.

Podczas naszego wyjazdu pogoda niezbyt dopisała. W dzień uroczystości z okazji Św. Marka mocno padało. Postanowiłem więc poczytać trochę o historii kawy w Wenecji. Był to przecież jeden z najważniejszych portów i ośrodków miejskich Morza Śródziemnego. Tutaj skupiało się bogactwo i pojawiały się różne egzotyczne produkty. W tym kawa.


Kiedy kawa pojawiła się w Wenecji?

Miałem bardzo duży problem ze znalezieniem rzetelnych informacji w Internecie na ten temat. Najbardziej chciałem sprawdzić, czy Caffè Florian, znajdująca się w Wenecji rzeczywiście jest najstarszą kawiarnią na świecie. Na szczęście znam Agnieszkę Wolską, która jest historykiem kawy. Odezwałem się do niej i Agnieszka przesłała fragment swojej książki "Kawowe Światy", która już niedługo pojawi się na rynku. A ja mam ten zaszczyt móc ją teraz zacytować. Więc i Ty masz niepowtarzalną okazję zapoznać się z nią przedpremierowo:

Początki kawy we Włoszech wiążą się ze sprowadzaniem jej przez kupców z Państwa Osmańskiego do Wenecji. Co ciekawe, początkowo kawa traktowana była jako lekarstwo; sprzedawano ją w aptekach jako bardzo drogi medykament pomocny w różnego rodzaju dolegliwościach zdrowotnych. Według profesora Martina Kriegera pierwsza większa dostawa tego surowca miała miejsce w 1624 roku. Historyk Ulla Heise wspomina, że pierwszą kawiarnię w tym mieście otwarto już w 1645 roku. Według wielu innych historyków pierwszą włoską kawiarnią była Caffè Florian, założona w Wenecji dopiero w 1720 roku. Dzięki badaniom historyka Luigiego Ravy wiemy jednak, że pierwsza konsumpcyjna sprzedaż kawy miała miejsce w 1683 roku w Prokuracji Nowej, czyli budynku usytuowanym na placu świętego Marka w Wenecji. Następna bottega (sklep) otwarta została w Prokuracji Starej w 1700 roku, a dwadzieścia lat później powstała słynna Caffè Florian, której założycielem był Floriano Francesconi.

Jak widać, nie zawsze warto wierzyć w marketingowe informacje na stronach kawiarni lub stronach turystycznych. Caffè Florian można uznać za najstarszą "działająca" kawiarnię we Włoszech, ale na pewno nie jest pierwszą. Nie jest też najstarszą działająca kawiarnią na świecie. Niedługo napiszę artykuł z ich listą. Ciebie zachęcam też do śledzenia profilu Agnieszki, na którym będą się pojawiały informacje na temat premiery książki.


Najstarsza działająca kawiarnia we Włoszech

Czy ta weryfikacja informacji powinna mnie zniechęcić do odwiedzin we Florianie? Zdecydowanie nie! Kiedy tylko pogoda się poprawiła, poszliśmy spacerem na plac Św. Marka na kawowe łowy.

Zdjęcie pokazuje fasadę kawiarni Caffe Florian

Na pierwszy rzut oka Florian jest bardzo niepozorny. Wygląda, jak typowo turystyczne miejsce w historycznej stolicy europejskiej. Kryje jednak w sobie dużą historię. Zbliżając się do niego od razu zwraca się uwagę na orkiestrę grającą w ogródku. Nadaje to szyku i muszę przyznać - relaksuje. Repertuar, poza przebojami muzyki klasycznej, zawierał także bardziej swojskie przeboje z klasyków Disneya i filmowych hitów takich jak Titanic.

Drugą rzeczą, na którą się zwraca uwagę to stroje kelnerów i zastawa. Już dawno nie byłem w tak eleganckim miejscu! Bardzo miło usiąść na historycznych kanapach i wypić kawę z tak ładnej porcelany. Sam wystrój wnętrz też jest niesamowity. Znajdują się w niej sale tematyczne, na przykład Sala Chińska lub Sala Wybitnych Osobistości.

Zdjęcie pokazuje elegancko ubranego kelnera z Caffe Floriant, który niesie tacę z napojami i deserami

Sama oferta Floriana jest bardzo standardowa. Nie znajdziesz tam najlepszych kaw speciality. Warto go odwiedzić ze względu na historię. Po prostu nie spodziewaj się wyjątkowych doświadczeń kawowych. Ja zamówiłem "Caffè Impero a infusione", które jest tradycyjną metodą przygotowywania kawy. Urządzenie przypomina bardzo mocno wietnamskiego Phina. W smaku było ok, choć pewnie nie warte 15 euro. Następnym razem wybiorę coś standardowego - jakąś kawę mleczną i deser lodowy, których we Florianie nie brakuje (a wyglądają obłędnie!).

Podsumowując - według mnie warto odwiedzić Floriana choć raz ze względu na historię. Przy okazji można zjeść i wypić smaczne rzeczy, przy akompaniamencie orkiestry (za którą też się płaci w rachunku końcowym!). A wszystko to bezpośrednio na placu Św. Marka.

Zdjęcie pokazuje zastawę kawiarni z wypitą kawą i dzbankami z mlekiem i z herbatą.

Palarnie kawy z historią

Szukając dalszych kawowych doświadczeń w Wenecji, znalazłem informację, że działają tam obecnie 2 palarnie kawy z prawie 100-letnią tradycją - Torrefazione Cannaregio i Caffe Girani Antica. Kiedy wyszukałem je na Google Maps od razu zdziwiły mnie bardzo krótkie czasy otwarcia. Potwierdza się chyba stereotyp, że Włosi nie lubią pracować...

Wiedziałem, że ze względu na plan wycieczki muszę wybrać jedno z tych miejsc i padło na Torrefazione Cannaregio. Było bliżej naszego hotelu (bardzo polecam Hotel Combo Venezia) i po drodze do naszego ulubionego miejsca nad wodą (Fondamenta Sacca San Girolamo). Ruszyliśmy więc na spacer po dobrą kawę.

Od razu po dojściu na miejsce widać, że to popularna kawiarnia. Kolejka na kilka osób i zajęte prawie wszystkie stoliki. Ja postanowiłem zamówić dripa, bo to jedyne miejsce gdzie go widziałem w Wenecji. Po krótkim oczekiwaniu dostaliśmy swoje napoje. Ich smak był już o wiele ciekawszy, niż kawy we Florianie.

Wypalana na miejscu Etiopia Sasaba miała bardzo miły balans pomiędzy aromatami czerwonych owoców, a ciemniejszym smakiem czekolady. Bardzo przyjemnie było usiąść przy wodzie i napić się tej kawy.


Podsumowanie

Niezmiennie polecam Wenecję. Można bardzo łatwo dolecieć do niej z Warszawy i po krótkim locie poczuć się jak w innym świecie. Schodząc z turystycznych szlaków znajdziesz tam wiele ciekawych zakamarków i pysznych potraw. A przy okazji możesz pomyśleć, jak wyglądało to miasto prawie 400 lat temu, kiedy dotarła tam jedna z pierwszych dostaw kawy. To jedno z moich ulubionych miejsc na szybkie oderwanie się od codziennych spraw.


Bądź na bieżąco z wiadomościami o kawie!

Co tydzień piszę newsletter w którym wybieram najciekawsze wiadomości o kawie. Zapisz się, żeby być na bieżąco!